Spośród 94 kandydatów KRS wybrała na sędziego żonę swojego wiceprzewodniczącego. To tak apropos "standardów"…
Opublikowany przez Niewygodne.info.pl na 2 listopada 2017
czyli najlepiej ujmuje sytuację inny wpis…
Spośród 94 kandydatów KRS wybrała na sędziego żonę swojego wiceprzewodniczącego. To tak apropos "standardów"…
Opublikowany przez Niewygodne.info.pl na 2 listopada 2017
czyli najlepiej ujmuje sytuację inny wpis…
Tak to jakoś wyszło, że zdarzyło się jakąś nagrodę, czy cóś tam otrzymać. Problem był jednak taki, że jak się rżnie biedaka na całego i wszystko społecznie, to z tą kasą jakoś tak nie po drodze. No nic tylko trza się zrzec…na określony cel com go wskażę . Wszyscy to publicznie łykną, bo się ZRZEKŁ!!! Gdzie kasa poszła i tak nikt nie zapyta, a nawet jak…to się nie odpowie lub określi to jako cel szczytny. Teraz jaki cel wskazać? Proste… od czego ma się żonę? Żona niech sobie weźmie, też biedna jej się przyda. Ma się wspólne konto, mam kartę do konta i gra.
Chciałem Wam to jakoś przedstawić bardziej obrazowo ale cóż, cienki jestem z grafiki . Gdy tym czasem w sukurs przyszedł mi Twitter
.
Tak to się z grubsza ma do przykładu…
Jeśli kolejny raz usłyszycie, że Kukiz'15 nie bierze pieniędzy z budżetu, przypomnijcie sobie tę infografikę.
Inspiracja: @lostson_ pic.twitter.com/XcLJUPo8HG
— Demaskator® (@DemaskatorProp) October 26, 2017
Sumując…kasa gra i dalej mogę grać biednego społecznika – głupa.
Pozdrawiam
Uwaga!!!
Mamy dowody, że Twitter próbuje usuwać ten baner. RT ile możecie, zapisujcie na kompach i rozsyłajcie dalej. Zalejcie tym Twittera pic.twitter.com/tvyzPIXjHl— MIŚ KOLABOR (@mkolabor) August 20, 2017
Tak to się porobiło teraz w Polsce…
Prezydent w/s sądy…
Dawno temu ja też zaufałem pewnemu Panu, wtedy dałbym sobie za niego rękę uciąć. I wiecie, co… I bym od poniedziałku, nie miał ręki. #Veto
— Andy✈️ (@AndyD___) July 28, 2017
Kot Prezesa dowiedział się o #Veto ? pic.twitter.com/wNWaL9BV4U
— Antek Drwal (@AntekD) July 24, 2017
Czyny a nie krasomowstwo i lans. #kasta #veto
— eRPe (@eRPe1975) July 31, 2017
SN zawiesił rozpatrywanie sprawy M. Kamińskiego – do rozstrzygnięcia przez #TK sporu kompetencyjnego między SN a prezydentem ws. prawa łaski pic.twitter.com/fCq2xH581Z
— PAP (@PAPinformacje) August 1, 2017
Decyzja #SN w sprawie Kamińskiego jest dilem pomiędzy PAD a SN za #Veto dwóch ustaw‼️Decyzja zapadła, problem pozostał‼️
— dir_ekt (@dir_ekt) August 1, 2017
Sąd Najwyższy ostatecznie wykończył protesty w obronie sądów. "Obrońcy demokracji" czują się zdradzeni i nie chcą już wychodzić na ulice ???
— antyKOD (@antyKOD) August 1, 2017
Moja opinia prawna: Sędziowie SN zrozumieli,że byli o krok od zaorania. Wysyłają sygnał: pójdziemy na każdą współpracę tylko nas zostawcie ?
— KrzysztofSietczyński (@ksietczynski) August 1, 2017
No to mozna krytykowac orzeczenie SN czy nie??? Bo juz sie kurwa POGUBILEM? https://t.co/4xKaJ31oyY
— ? (@PanTaksowkarz) August 1, 2017
Tak to wygląda…
Już dawno w internecie można było znaleźć satyrę obrazującą stan polskiego wymiaru sprawiedliwości, np. obrazek prezentowany wyżej. Jednak same sądy to tylko ułamek tego całego układu. Cały system jest w opłakanym stanie nie tylko sądy, które szczególnie trafiły na tapetę za sprawką też i samych sędziów. Njkrócej co z sędziami? Politykowanie, działanie na zamówienia polityczne lub w zależności od zapatrywań, pazerność, brak szacunku, korupcja i zwyczajne złodziejstwo, a przy tym zupełny brak refleksji czy umiaru-zwyczajna bezmyślność w poczuciu pełnej bezkarności.
Działania dobrej zmiany…? Ostatnia Ustawa o oświadczeniach majątkowych? Tak. Tylko co w opublikowanych oświadczeniach robią klauzule tajności=brak danych…? Nieodparcie przychodzi na myśl, że te "walka" z mafią w togach to tylko igrzyska dla gawiedzi, a zakulisowo trwa przepychanka na jakich układach #kasta zacznie wspólpracować i dadzą im spokój. Tyle korzyści dla "Kowalskiego".
Tak będzie niestety.
Wiele się dzieje w polityce w Polsce, odkąd PiS wygrał wybory. Telewizja Publiczna, a ściślej TVPinfo w jednej z ostatnich informacji porównała to nawet do roller coster, lecz jednak z właściwym sobie tłem krytycznym. Bardziej skłaniam się jednak aby porównać to do kalejdoskopu.
Polacy którzy "średnio" zainteresowani są polityką, nawet nie wyłapują, o co tak właściwie chodzi? Proste wnioski to takie, że trwa awantura i przejmowane są stołki. Nie jest to niestety takie jednoznaczne.
Bez wątpienia obecnie rządzący wykazują chęć i misję spełnienia swoich obietnic oraz poprawy bytu Polaków. Poruszają się jednak niczym na polu minowym, które to zafundowali im poprzednicy. Zabetonowany aparat państwowy to ogromne wyzwanie, zwłaszcza gdy chodzi o realizację zmian, jakie zapowiadał i chce dokonać PiS. Trudno jednak oczekiwać właściwej realizacj tej zmiany, gdy ma się doczynienia np. z niesubordynacją w wojsku (CEK NATO) lub zwyczajnych żołnierzy, którzy np. zakaz wykorzystania munduru dla wspierania prywatnie, równie prywatnych inicjatyw (WOŚP), spotyka się z wpisem takiego delikwenta w mediach społecznościowych, aby go pocałować w d…. .
Kolejnymi elementami jest nadniebiańskość Trybunału Konstytucyjnego jako prywatnego poletka jego Prezesa i mediów publicznych otwarcie obnoszących się z niechęcią do innych poglądów, niż oni sami chcą głosić. Czas antenowy poświęcony dla Prezydenta RP w mediach to coś niespotykanego w skali świata.
Okoliczności sprawowania władzy dziś nie jest dlatego takie proste, jak się może wydawać, co wbrew oczywistości, usilnie stara się Polakom wmówić PO, PSL, .Nowoczesna i sam nawet Kukiz,15.
Zastosowany opór tej złożonej materii służyć miał tylko jednemu, sparaliżowanie na wstępie nowej władzy i zapewnienie sobie czasu dla otrząśnięcia się z porażki, przegrupowania w opozycji, przyschnięcie "starych" grzechów, po czym przy pomocy TK, usłużnych mediów i ulicy pozbawienie rządów demokratycznie wybranej nowej władzy, jak najszybciej to będzie możliwe, również z wykorzystaniem nacisków zewnętrznych tzw. opinii międzynarodowej oraz organizacji (np. NATO o czym było na wstępie). Plan ten zdaje się nie powiódł.
Tak czy inaczej, władza została wybrana na fali niezadowolenia społeczeństwa i z tym dzisiaj nik już nie dyskutuje, nawet przegrani. Problem jest jednak w tym, że te niezadowolone społeczeństwo nie odczuło żadnej zmiany. Postrzega awanturę i walkę o stołki. Otwarte pytanie pozostaje więc, czy władza będzie gasić ten pożar i przychylne dotychczas niezadowolenie zamieni w poparcie dla rządu, czy opozycja rozchuśta jeszcze bardziej atmosferę i obróci te niezadowolenie jako właśnie swój atut.
Początek Nowego Roku przesądzi o wszystkim. Czy PiS-owi, sztandarowy projekt 500+ zapowiadany od kwietnia, wystarczy aby się utrzymać? Część Polaków powróciła do kraju, dla dobrej zmiany, ale oprócz łaskowości 500 złoty, np. niższej kwoty wolnej od podatku, zmiany ustawy emerytalnej, z czym wiązali swoje powroty, nie widzą. Czy społeczeństwu wystarczy cierpliwości aby czekać i czekać, nawet jak już media "ocieplą" wizerunek obecnej władzy?
Przy całej sympatii, to jednak niezależne naprawdę media, nawet te które wyniosły PiS do władzy, mogą zacząć nieco inaczej postrzegać co tak naprawdę realizuje się w ramach tej tzw. "dobrej zmiany". "Aby nam żyło się lepiej" już było, czy podobnie wybrzmi teraz "dobra zmiana"?
Oceniając dotychczasową determinację i działanie nowej władzy trzeba mieć nadzieję. Trzymajmy więc kciuki i wspierajmy kroki dla "dobrej zmiany" dokąd nam cierpliwości wystarczy w przepychankach z urzędasami, prokuraturą, sądownictwem powszechnym itd.
Czego Wszystkim i sobie w Nowym 2016 Roku życzę !
Bywam w Niemczech i w Polsce. Czasem jednak gdyby nie granica którą przekraczam, mógłbym się pomylić.
Niech ktoś normalny rozpozna z daleka radiowóz policyjny, w jakim kraju jesteś, gdy jeszcze nie możesz dokładnie przeczytać Polizei, czy Policja???
Zatem kto nas tak urządził, że w zasadzie jesteśmy cały czas w Niemczech!?
Gdy porównać warunki życia w Polsce i innych krajach EU ale też i samej polityki wobec Polski i poczynań rządzących naszym krajem, nasuwa się nieodparte wrażenie, że to gułag lub konzentrationslager .
Podobne zasady przecież stosowane były w obec tam więzionych ludzi, chodziło o wyniszczenie, likwidację, ale przedtem jeszcze wykorzystanie tych "zasobów". Obliczano stawki żywieniowe podtrzymujące egzystencję, jednak i tak skazujących na powolną śmierć. Podobną metodę naziści zastosowali w oblężeniu Stalingradu przecież.
Wobec Polaków stosuje się podatki w zakresie unijnym, jednak kwestie dochodowe pozostają na mniej niż minimum dla egzystencji człowieka, nawet dla osób pracujących. Obrazek wprost ze znanych faktów historycznych gdy Hitler zdobywał Stalingrad przy pomocy fachowców z Instytutu Żywności III Rzeszy.
Rząd niejako kara własnych obywateli przymusem wydłużanego czasu pracy, a oszczędności Polaków zawłaszcza dla własnych potrzeb, pozbawiając bzdurne de facto uzasadnienie, że to dla dobra wspólnego, ale z którego korzysta tylko jedna strona – rządzący. Niby modernizując kraj, tak naprawdę wyprowadza z budżetu pieniądze. Infrastruktura i tak będzie wykorzystana przez wszystkich z Unii i nie służy tylko interesom Polski. Pozostawienie problemów osłony socjalnej poza uregulowaniem, powszechne najniższe płace pracujących to nawet nie minimum socjalne innych krajów Unii Europejskiej. Jak w takiej sytuacji można inaczej nazwać takie działania jak to, że są obliczone na wyniszczenie kraju i narodu?
Rozwój narodu został skutecznie zahamowany. Przerażająca liczba uciekła z tego kraju, bo tak można nazwać masową emigrację, pozostali na miejscu nie mając zaś szansy na utrzymanie się, nie myślą o dzieciach bo przerasta to ich możliwości. Dezorganizowanie służby zdrowia, które jest faktem, dokonuje następnego spustoszenia narodu Polaków. Gwarancje mają tylko administratorzy tego tworu państwowego i uprzywilejowane grupy, które mogą swoimi fortunami służyć politykom i robić też z nimi interesy.
Z opisanych tylko urywków sytuacji Polski, wynika jasno działanie wybitnie destrukcyjne na dosłownie, można powiedzieć, wyniszczenie kraju. W takiej sytuacji całkiem uprawnione jest użycie w tym odniesieniu, że Polska to nic innego jak obóz koncentracyjny lub gułag Europy. Ktoś powie, że kraj otwarty, Polacy mogą się swobodnie przemieszczać itd. Na Syberii gułagi również nie były strzeżone bo na tym bezkresie nawet nie było dokąd uciec. Jak więc można uciec z Polski bez pieniędzy, bez celu, z całą rodziną? Tak po części uczynili już ci co ewakuowali się z Polski do tej pory, a 83 na 100 osób w Polsce myśli aby wyjechać z kraju.
Takiego drugiego kraju jak Polska, nie ma w całej unijnej Europie.